Świadectwa z październikowego wieczoru uwielbienia

Czym są dla mnie wieczory uwielbienia i dlaczego tak bardzo ich wyczekuję, skoro Boga można wielbić przez śpiew w każdym dniu naszego życia?

Nasze chmielnickie wieczory uwielbienia to czas, w którym wszyscy spotykamy się jako bracia i siostry, jedna rodzina, w jednym celu — aby śpiewać na cześć naszego Taty. Jest to dla mnie niezwykły i niesamowity czas, w którym czuję, jak wielką moc ma modlitwa.

Tak jak to było na ostatnim wieczorze uwielbienia, który odbył się 25 października, zawsze rozpoczynamy od pieśni do Ducha Świętego, aby przeżyć ten czas jak najowocniej. Modlimy się śpiewając i wpatrując się w Najświętszy Sakrament. Jest to moment, w którym w ciągłym biegu dnia codziennego możemy zwolnić i poczuć ukojenie zgodnie z refrenem śpiewanej ostatnio pieśni :”Jedynie w Bogu spokój znajduje dusza ma”.

Każdy wieczór uwielbienia kończy się błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem, które jest dla mnie niezwykle podniosłą i intymną chwilą, w której mogę spojrzeć Panu Jezusowi w oczy i znaleźć w nich siłę, na zwykłe, szare dni, aby nawet je, rozświetlać wielbieniem Boga.

Martyna

Na wieczory uwielbienia w naszym Sanktuarium przychodzimy systematycznie całą rodziną. Jest to czas, w którym każdy z nas może się wyciszyć i spotkać z Bogiem. Dzieci nie narzekają, że jest długo lub kiedy do domu…starają się śpiewać wszystkie pieśni razem z zespołem, włączają się w modlitwę, adorację, wyciszają się.

” Jedynie w Bogu spokój znajduje dusza ma…”  Słowa te w pełni oddają to co możemy poczuć podczas uwielbienia. Wszystkie trudne sprawy, które na co dzień nas przytłaczają, obowiązki dnia codziennego, bóle i słabości stają się nieważne… Ogarnia nas błogi spokój i radość. Jesteśmy bezpieczni w ramionach naszego Ojca. Rozważania prowadzone przez księdza jak i pieśni, psalmy śpiewane przez wspaniały zespół  są starannie dobrane i trafiają prosto w serce. Cała oprawa słowno — muzyczna bardzo pomaga w zbliżeniu się do Pana, w modlitwie i uwielbianiu Go. 

Wychodzimy po takim wieczorze naładowani pozytywną energią, spokojni o swoją przyszłość . Wychodzimy piękniejsi, bo „Jesteśmy piękni, Twoim pięknem Panie…”

                                                                                                                                                                 Agnieszka

Na wieczory uwielbienia uczęszczam od samego początku, kiedy pojawiły się w naszej parafii. Piątkowe wieczory sprzyjają chwili wytchnienia, poskładania myśli, podziękowaniu Bogu za siły, jakimi nas obdarza. Dobrze, że raz na jakiś czas można się zatrzymać, a towarzysząca muzyka i oprawa tych wieczorów jest idealnym tłem, by sięgnąć nieco głębiej, jak codzienne przepraszam, dziękuję i proszę do Boga.

                                                                                                                                                                      Joanna

 

Wieczór uwielbienia to przepiękny czas spędzony z Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie. To czas modlitwy i śpiewu, uwielbienia Chwały Jego Majestatu. Piękne wewnętrzne przeżycie doprowadzające do  zbliżenia się do Jezusa, oddania Mu wszystkich swoich trudów i trosk, spraw i obowiązków, radości i smutków. To moment oczyszczenia i zawierzenia siebie Bogu, powierzenia trudnych spraw i intencji. Niekiedy to czas „pęknięcia” i uronienia łez, szczególnie wtedy, kiedy czuje się, że Bóg działa cuda, że Jest wśród nas- w chwili bliskiego spotkania z Nim sam na sam.

Uczestniczka

Nie wiem jak zacząć, ale chyba warto napisać tych kilka zdań. W zasadzie nasze chmielnickie Wieczory Uwielbienia dość szybko stały się naszą małą rodzinną tradycją i teraz co miesiąc staramy się za każdym razem wygospodarować trochę czasu, aby być. Być, no właśnie być i być razem całą naszą rodziną. I to jest chyba najlepsze w tych Wieczorach, że możemy razem dziękować, za to co mamy, za to całe dobro, jakiego doświadczamy na co dzień, a jednocześnie w tym półmroku, w tej muzyce i ciszy, można nawiązać bardzo intymną relację z Panem i tak otwarcie i bezpośrednio Mu powiedzieć, to wszystko co mi gdzieś tam w sercu leżało.

Wydawało mi się że jestem szczęśliwą osobą, żona, dzieci, dobra praca. Dzięki Wieczorom, tym bardziej zrozumiałem, jak wiele dobra doświadczam w życiu codziennym i że na prawdę mam za co Panu dziękować. Uświadomiłem sobie, że te rzeczy, które robimy w ciągu dnia są ogromnym darem, za który nie zawsze potrafimy dziękować, a często narzekania i pretensje biorą górę, gdy coś nie idzie, coś jest nie tak, jak by się chciało.
 

Ktoś, kiedyś powiedział, że w naszym chmielnickim Sanktuarium pachnie Bogiem i coś w tym faktycznie jest, a w czasie naszych Wieczorów szczególnie. Czuć że On jest wśród nas.  Wieczór Uwielbienia to dla mnie, dla nas „naładowanie akumulatora” na kolejny miesiąc, napełnienie się Nim.
 

Ten czas, to miejsce, to jest nasze miejsce, które odnaleźliśmy w Kościele i dlatego staramy się zaszczepić to w naszych dzieciach, aby i one odnajdywały swoje miejsce w takim Kościele — radosnym, wielbiącym i pachnącym Bogiem.

Dzięki wielkie wszystkim którzy organizują Wieczory i wielka prośba, nie przestawajcie tego robić :)
 

Przyjaciele Wieczorów Uwielbienia